Hostoria odchudzania – 52 kg

Moja historia odchudzania Odkąd pamiętam zawsze miałam problem z nadwagą. Już w szkole podstawowej miała lekką nadwag przez co byłam odtrącona przez rówieśników. A to nie było miłe. Kiedy miałam 19 lat ważyłam 85 kg. I również w tym czasie lekarze postawili diagnozę „ nowotwór tarczycy” czekała mnie operacja którą przeszłam w wieku 21 lat w Gliwicach. Schudłam po tej operacji jakieś 15 kg, które wróciły ze zdwojoną siłą… przybrałam w przeciągu dwóch miesięcy około 30 kg. Czułam jak każdego dnia wstaje rano i jestem grubsza… nie mogłam sobie poradzić z wagą to po prostu ją zaakceptowała i przyzwyczaiłam się do swojego wyglądu. Nadrabiałam dystansem do swojej osoby i poczuciem humoru przez co byłam dobrze odbierana przez środowisko w jakim się obracałam. 2008 roku poznałam mojego męża, który zaakceptował i pokochał moje kilogramy. Ale mimo to postanowiłam popracować nad swoim wyglądem i skorzystałam z rady koleżanki która namówiła mnie na wizytę u Gacy. Zgodziłam się. Po męczącej diecie i treningach schudłam około 20 kg i co z tego? Kiedy zaczęłam normalnie się odżywiać dostałam efektu jojo. I na swoim ślubie nie wyglądałam tak jak chciała a wręcz przeciwnie. 2 lata po ślubie zaszłam w ciąże w której zamiast przytyć to schudłam 12kg. Ale niestety te kilogramy bardzo szybko wróciły. 3 lata póżniej urodziłam córkę i moja waga po porodzie wynosiła 95 kg. Urodziłam dwoje wspaniałych dzieci a moja waga wciąż rosła. W najgorszym momencie ważyłam 115 kg. Byłam bardzo szczęśliwą osobą, która akceptowała swoje kilogramy i myślałam ze moje najbliższe otoczenie też to akceptuje… i tu byłam w błędzie. W grudniu 2016 roku dowiedziałam się, że mój mąz ma kochankę i odchodzi ode mnie. Porzucił mnie i nasze dzieci… to były najgorsze Święta Bożego narodzenia w moim życiu. Załamałam się… nic mi się nie chciało. A miałam na głowie cały dom, dzieci i ich zajęcia pozalekcyjne… ze wszystkim zostałam sama. Było mi bardzo ciężko. Myślałam ze mój świat się zawalił. Dzięki wsparciu mojej mamy, która opiekowała się dziećmi zaczęłam chodzić wieczorami na basen i pływałam – to mnie bardzo relaksowało. Kiedy byłam w wodzie przestawałam myśleć o tym dlaczego to mnie spotkało. Pływałam 5 razy w tygodniu. Zaczęłam inaczej się odżywiać. Ale to nadal nie było to co chciałam zrobić ze sobą… dowiedziałam się o diecie cambridge. I to był dla mnie przełom. Konsultant wytłumaczył mi na czym polega każdy z sześciu etapów diety i zaczęłam odżywiać się zgodnie ze schematem. Co najważniejsze ta dieta zawiera potrzebne witaminy które są niezbędne podczas odchudzania i przechodzenia przez każdy z tych etapów. To był dla mnie wielki przełom. Jak wcześniej pisałam, że jak budziłam się każdego dnia to czułam się większa, tak po paru dniach stosowania tej diety z dnia na dzień czułam ze chudnę. Stosując zestaw pokarmów z Diety Cambridge nie odczuwałam głodu. I co najważniejsze dzięki konsultacji z lekarzami mogłam monitorować wyniki badań i swoje małe sukcesy. Dieta ta była dopasowana do moich upodobań smakowych, więc już to było cos co mi pasowało. Jadłam to co lubiłam. I co najważniejsze chudłam. Dało mi to dużo pozytywnej energii i chęci do dalszego działania. W czerwcu 2017 roku ważyłam już 75 kg i co najważniejsze moja waga ciągle spadała. Byłam szczęśliwa kiedy musiałam wymienić całą garderobę i mogłam nareszcie kupić sobie ubrania w każdym sklepie. Z rozmiaru 52 zeszłam do 40/42. Wielki sukces. Teraz moja waga wynosi 68 kg i uważam, że mogłabym osiągnąć więcej. A jak wiadomo były wakacje spędzane wieczory przy grillu i różnych napojach. Nie ograniczałam się specjalnie aczkolwiek mój organizm nie potrzebował dużej ilości jedzenia więc szybko się najadałam. Moja waga nie zmieniła się i to jest dla mnie powód do dumy. Wiem, że moje życie się zmieniło o 180 stopni i jestem nową i szczęśliwą osobą, która zna swoją wartość i chce na nowo zbudować spokojne i szczęśliwe życie.